Beschreibung
Nie trzeba wierzyc, iz dlatego, ze jakas osoba posiada zdolnosci mediumiczne moze miec dostep do wszystkich regionów swiata niewidzialnego; nie, ona zobaczy tylko to, co odpowiada jej stanowi swiadomosci, jej myslom, jej pragnieniom. Jasnowidzenie jest dane kazdemu zaleznie od stopnia rozwoju; ten kto brnie jeszcze w nizszym regionie swiata astralnego, spotka tylko te istoty, które zamieszkuja te regiony i bedzie cierpial. Jesli bedziecie chcieli nawiazac lacznosc z istotami niebianskimi, widziec ich wspanialosc boska, powinniscie sie oczyscic, poszerzyc swoja swiadomosc i pracowac dla wysokiego idealu: braterstwa miedzy ludzmi, dla Królestwa Bozego. Wówczas wasza emanacja stanie sie czystsza, wasze wibracje bardziej subtelne i nie tylko swietliste duchy pozwola wam dostapic do siebie, ale przyjda was odwiedzic, poniewaz znajda w was swój pokarm.
Produktsicherheitsverordnung
Hersteller:
Prosveta Verlag GmbH
Oliver Fehrle
kontakt@prosveta.de
Grabenstr. 14
DE 78661 Dietingen
Autorenportrait
Omraam Mikhael Aivanhov (1900-1986), filozof, psycholog i pedagog bulgarskiego pochodzenia, od 1937 r. mieszkal we Francji. Prowadzil tam liczne wyklady na wszystkie tematy dotyczace ludzi. Pomógl im lepiej poznac siebie, rozwinac sie, nadac sens swojemu zyciu i latwiej sobie z nim radzic.
Leseprobe
1 Widzialne i niewidzialne Jesli ludziom trudno jest zaakceptowac rzeczywistosc swiata, którego nie widza, to dlatego, iz nie posiadaja jeszcze - aby go obserwowac lub pojac - narzadów równie rozwinietych jak te, które pozwalaja im kontaktowac sie ze swiatem fizycznym, jak: dotyk, wzrok, sluch, wech i smak. Dla wiekszosci ludzi idea, iz istnieje inny swiat, zaludniony niezliczonymi istotami, niewidzialnymi, jednakze równie rzeczywistymi jak te, które sie spotyka kazdego dnia - gdzie niektóre z nich sa bardziej rozwiniete od czlowieka - jest czyms nieprawdopodobnym lub nawet bezsensownym. Wszystko to, czego ludzie nie widza i czego najbardziej doskonale instrumenty uzywane przez nauke (mikroskopy, teleskopy, etc.) nie moga wykryc, to nie istnieje. Cóz, jest to bardzo zle rozumowanie. To, co jest dla nich fundamentalne, ich wlasne zycie, czy to widza?. Na ziemi lezy czlowiek, jest widzialny, mozna go dotknac, ale nie zyje: opuscilo go cos niewidzialnego, to cos, co pozwalalo mu chodzic, kochac, mówic i myslec. Mozecie zlozyc obok niego zywnosc i wszystkie skarby swiata mówiac mu: To wszystko jest dla ciebie, mój stary, ciesz sie! - to nic nie da, on sie nie poruszy. Wobec tego, jak wiec mozna podac w watpliwosc istnienie swiata niewidzialnego? Swiat widzialny bylby niczym gdyby nie byl ozywiany i wspierany przez swiat niewidzialny. W pochodzeniu widzialnego trzeba zawsze doszukiwac sie niewidzialnego. Jezeli swiat dla was istnieje, jezeli mozecie widziec niebo, slonce i ziemie, to dzieki tej niewidzialnej w was zasadzie, która pozwala wam odkrywac je poprzez instrumenty widzialne, którymi sa wasze oczy. Gdyby nie bylo tej niewidzialnej zasady, to wasze oczy niczemu by wam nie sluzyly, nic byscie nie widzieli. Swiat widzialny jest jedynie obwoluta swiata niewidzialnego, bez którego nie moglibysmy poznac nic z tego wszystkiego, co wokól nas istnieje. Wszyscy ci, którzy tak kategorycznie odrzucaja istnienie swiata niewidzialnego dowodza calkiem po prostu, iz nie mysla; bo czym sa zajeci dzien i noc? Czy widza swoje mysli i uczucia? Nie. Tak wiec jak to sie dzieje, ze te mysli i uczucia sa dla nich absolutnym pewnikiem? Czyz ktos zakochany watpi w swoja milosc? Nie widzi on swojej milosci i jej nie dotyka, ale to przez nia gotów jest poruszyc Niebo i Ziemie. Czy ktos widzial dusze lub sumienie? Gdy sie mówi: W zgodzie z moja dusza i sumieniem skazuje tego czlowieka, decyduje sie o losie czlowieka w imie czegos, czego sie nigdy nie widzialo i czego istnienie poddaje sie nawet w watpliwosc: czyz wiec jest to takie rozsadne? Ludzie wierza jedynie w rzeczy niewidzialne i nienamacalne, ale nie chca sie do tego przyznac. Mysla, odczuwaja, kochaja, cierpia i placza, i to zawsze ze wzgledów niewidzialnych, lecz jednoczesnie upieraja sie, iz nie wierza w swiat niewidzialny. Jakaz to sprzecznosc! Ilez to zbrodni popelnia sie tylko dlatego, ze ludzie biora za rzeczywistosc wszystko to, co im przychodzi do glowy. Zazdrosny maz podejrzewa, ze jego zona go zdradza i nawet tego nie sprawdzajac, zabija ja. Inny podejrzewa, iz jakis konkurent obmysla jak go doprowadzic do ruiny, i znowu kolejny zabity. Ludzie nie podaja nigdy w watpliwosc tego, co mysla lub odczuwaja, sa calkowicie przekonani, ze to jest prawda. Gdy im przedstawiacie wasz punkt widzenia, to mówia: Zobacze. przestudiuje te sprawe. Zbadam to, ale jesli chodzi o to, co oni mysla i odczuwaja, nie ma co studiowac, dla nich jest to jedyna rzeczywistosc. Z jednej strony maja racje, bo gdy tylko wydaja okrzyki radosci lub bólu, jak moga watpic w rzeczywistosc tego, czego doswiadczaja? Rzeczywistosc wewnetrzna jest rzeczywistoscia bezdyskusyjna. Jest to nawet zyjaca istota, dlatego tez Wtajemniczeni nauczaja o istnieniu swiata niewidzialnego i nienamacalnego, który jest jedyna rzeczywistoscia. Zreszta ten swiat zwany niewidzialnym nie jest tak bardzo dla nich niewidzialny: jest widzialny, mozna go dotknac, jest namacalny, przemierzany przez stworzenia, prady, swiatla, kolory, ksztalty i zapachy o wiele bardziej rzeczywiste, niz te na planie fizycznym. Oni znaja ten swiat, badaja go. Zatem, bledem jest wierzyc, iz wrazenia, odczucia, mysli i wszystko to, co nalezy do swiata psychicznego i duchowego nie moze byc precyzyjnie badane. Wszyscy naukowcy, którzy nie zajmuja sie tym swiatem niewidzialnym myslac, iz nie ma instrumentów, aby go badac, myla sie. Instrumenty te istnieja i sa o wiele bardziej precyzyjne i wiarygodne niz te, które mierza zjawiska na planie fizycznym. W chemii czy fizyce przyjmuje sie zawsze w pomiarach i obliczeniach dopuszczalna tolerancje bledu, jako mozliwa i prawie nieunikniona. Nie mozna zwazyc danej substancji z dokladnoscia co do elektronu. Podczas gdy w nauce swiata niewidzialnego, nawet jeden elektron jest policzony, zwazony i obliczony: króluje tu absolutna dokladnosc. Tak, zycie, zycie wewnetrzne, duchowe, moze byc badane z jeszcze wieksza dokladnoscia niz plan fizyczny, ale pod warunkiem udoskonalenia tych instrumentów absolutnej dokladnosci, którymi sa organy duchowe. Dopóki sie ich nie udoskonalilo, nie ma sie prawa zaprzeczac realnosci swiata niewidzialnego. Zreszta czlowiek niezbyt dobrze udoskonalil nawet swoje piec zmyslów. Niektóre zwierzeta widza, slysza, wesza i odbieraja bodzce, których my nie jestesmy zdolni odebrac: zapachy, ultradzwieki, niektóre promieniowania swietlne lub jeszcze niektóre znaki zapowiadajace burze, trzesienie ziemi, epidemie, itd. Jedyna rozsadna postawa, jaka moga przyjac naukowcy, to powiedziec: Stan naszej wiedzy nie pozwala nam sie wypowiedziec, musimy jeszcze zbadac ten problem. Zamiast tego, wypowiadaja sie i wprowadzaja ludzkosc w blad. Tak wiec sa za to odpowiedzialni i pewnego dnia zaplaca za to bardzo drogo, gdyz ich odpowiedzialnosc jest zanotowana, a Niebo jest bezlitosne wobec tych, którzy oszukuja ludzi. Wszyscy ci naukowcy, którzy uwazaja sie za miare i uniwersalne kryterium nie zdaja sobie sprawy, iz ze swoimi wlasnymi ograniczeniami zagradzaja droge nie tylko sobie, ale i calej ludzkosci. Jak to sie dzieje, ze gdy jakis podróznik udaje sie na drugi koniec swiata i opowiada, iz widzial jakis kraj zaludniony jakimis mieszkancami, przez który przeplywa jakas rzeka, to mu sie wierzy? Natomiast odmawia sie dac wiary tym, którzy udali sie zwiedzac inne regiony, regiony duchowe i po powrocie opowiadaja swoja podróz. Ci podróznicy mogliby klamac, a jednak im sie wierzy, lecz jesli chodzi o odkrywców swiata niewidzialnego, to wówczas systematycznie podaje sie ich slowa w watpliwosc. Wszystkie swiete Ksiegi wszystkich religii nadmieniaja istnienie istot niewidzialnych, których obecnosc nie jest bez konsekwencji dla zycia i przeznaczenia ludzi. Religia chrzescijanska podzielila te istoty na dwie glówne kategorie: duchy swiatla i duchy ciemnosci, anioly i demony. Inne tradycje bardziej nalegaly na duchy natury, które zamieszkuja cztery elementy. Czesto wam mówilem o tych wszystkich istotach, a w szczególnosci o Hierarchiach anielskich, które wymienia kabala, przejeta przez tradycje chrzescijanska - tak wiec nie powróce juz do tego. Ja wierze w swiat niewidzialny, wierze nawet jedynie w to: cale nasze istnienie jest regulowane i przepojone przez swiat niewidzialny. Nawet nasze wrazenia dobrego samopoczucia i radosci podobnie jak wrazenia cierpienia i smutku sa powiazane z obecnoscia istot niewidzialnych, które przyciagamy naszym stylem zycia. Powiecie: My ich nie widzimy, one wiec nie istnieja. Posluchajcie, czyz mozna pytac niewidomego, aby sie wypowiadal o tym, czego nie widzi? Gdybyscie byli jasnowidzacymi i gdybyscie odczuwali wielka radosc, wówczas byscie zobaczyli wokól was mnóstwo skrzydlatych istot przynoszacych swietliste prezenty. Spiewajacych i tanczacych, pozostawiajacych na swojej drodze smugi mieniacych sie kolorów i najcudowniejszych zapachów. Gdy natomiast odczuwalibyscie niepokój lub trwoge - gdybyscie byli jasnowidzacymi - to byscie widzieli istoty pokrzywione, które przybywaja by szarpac was za wlosy, drapac was...